Ian Tregillis, „Mechaniczny”

Ciebie, jak mniemam, czeka cięższa droga. Lecz stanie się nieco łatwiejsza, jeśli nie będziesz wyglądała niczym chodzący przykład rezultatu podjęcia wyjątkowo złej decyzji.* Mechaniczne, nakręcane jak zegarek serce. Gdy wodzisz palcem po okładce, prawie czujesz delikatne zębatki i maleńkie śrubki, które przez nieuwagę mógłbyś nawet połknąć. A kiedy zauważysz na swoich palcach krew, nie wiesz, … Czytaj dalej Ian Tregillis, „Mechaniczny”

Zsiniałe stopy, zgrabiałe ręce – Cormac McCarthy, „Droga”

Stare dworce zasadniczo niewiele różnią się między sobą. Podobny, stęchły zapach, płytki pod podeszwami butów i półmrok, wśród którego można wyłowić kasy biletowe, piekarnie z bułkami lepiącymi się od lukru i much, ale i podłużne stoły wyładowane książkami kieszonkowego formatu, drukowanych na cienkim papierze, o niesłyszanych na co dzień tytułach. Dziecko, które już umie coś … Czytaj dalej Zsiniałe stopy, zgrabiałe ręce – Cormac McCarthy, „Droga”

Wyśpiewać historię – Neil Gaiman, „Chłopaki Anansiego”

Jeżeli w religii pojawia się więcej niż jedno bóstwo, za każdym razem dochodzi do konfliktu. Prędzej czy później dochodzi też do podziału władzy i obowiązków. O Tygrysie opowiada się historie pełne okrucieństwa, o Małpie - historie pełne niejasności... ale same historie nie należą do nich. Dlatego, że wszystkie historie należą do pająków. Oprócz tej jednej. … Czytaj dalej Wyśpiewać historię – Neil Gaiman, „Chłopaki Anansiego”

Moja wina – Jarosław Grzędowicz, „Pan Lodowego Ogrodu”

Obca, przerażająco obca planeta. Grody otoczone zaostrzonymi palami, klany podzielone odwiecznymi wojnami. Poziom rozwoju? Spodziewałbym się wrzeszczących ludzików z zaostrzonymi kijaszkami, względnie zawodzących głucho szamanów, którzy już dawno powinni przejść na emeryturę albo zostać przez coś spożyci. W skrócie - cywilizacji bez szans w starciu z ziemską techniką. Perkele, ale na coś  t a k … Czytaj dalej Moja wina – Jarosław Grzędowicz, „Pan Lodowego Ogrodu”